Cześć! Nazywam się Bartosz Zubel i przygotowałem dla Ciebie ten dokument, aby pokazać, jak w praktyce zdobyć leasing na maszynę.
Starałem się napisać go jak najkrócej, jak najlepiej tak żebyś dowiedział się jak wygląda proces leasingu, jak nie składać wniosków o finansowanie i czy Twoja sytuacja ma sens.
Miłego czytania!
<aside>
Kliknij przycisk poniżej i skontaktuj się z nami - skrócimy czas od decyzji do odbioru sprzętu do minimum.
</aside>
Wszystkie historie, które przeczytasz w tym materiale, wydarzyły się naprawdę.
Tomasz prowadzi niewielką firmę ziemną gdzieś pomiędzy Mikołajkami a Mrągowem. Rankiem dzwoni:
„Potrzebuję dwóch nowych JCB-ek - koparko-ładowarki 4CX i gąsienicowej 150X. Importer ma je na placu, ale żąda 15 % wkładu. Ja mogę dać maksymalnie pięć. Co teraz?”
W tle słychać pracujące silniki, bo Tomasz odbiera na budowie. Każdy dzień bez sprzętu to niewyrównane wykopy, opóźnione faktury i ekipa, która patrzy na zegarek zamiast na łyżkę koparki.
Zaczynam tłumaczyć: wpłata 5 % jest możliwa, ale tylko w wybranych instytucjach. Jeśli pójdzie tam sam, ryzykuje:
Tomasz słucha i tylko raz pyta:
„Czy damy radę w tydzień? Mam podpisaną robotę na milion, nie mogę czekać.”
Obiecuję, że spróbujemy. Dostaję na maila KPIR, zeszłoroczny PIT i zdjęcie dowodu. Tyle wystarczy, by uruchomić pierwszy z czterech równoległych wniosków.
Cztery dni później koparko-ładowarka 4CX zjeżdża z lawety na mazurski piasek, a my bierzemy się za drugą maszynę. Wtedy robi się naprawdę ciekawie… (ciąg dalszy w następnym rozdziale).